
Doświadczenie, spokój, opanowanie, ogranie i nienaganna technika i jeszcze kilka innych czynników wzięły górę nad młodością, ambicją i wolą walki, a przede wszystkim nieodpartą żądzą zwycięstwa ze swoimi mentorami, którzy na co dzień odkrywają przed naszymi uczniami tajniki nie tylko tej wspaniałej gry zespołowej, przynoszącej mnóstwo sukcesów w naszym kraju (niestety niedocenianej jak przereklamowana bez wątpienia ostatnimi laty piłka nożna w reprezentacyjnym wydaniu).
Nauczyciele pokonali w swoim trzecim w historii siatkarskim towarzyskim pojedynku po raz drugi reprezentację uczniów ZSOT bez najmniejszych problemów 4:0 (25:14, 25:16, 25:17, 25:16), pokazując, ile jeszcze nauki przed naszymi bardzo ambitymi uczniami. Z pewnością z tej dzisiejszej wesołej lekcji każdy wyniesie coś dla siebie, a zabawa i integracja, jaka prócz sportowej rywalizacji była głównym celem tego spotkania, z pewnością już układa w głowach naszych uczniów możliwość rozegrania rewanżu. Dodajmy, że w natłoku i ogromu różnych nie tylko sportowych inicjatyw, jakie są organizowane w naszej szkole, nie będzie o to łatwo... Jednak melduję, że prosportowa kadra Nauczycielska ZSOT bez wahania podejmie rękawice bo przecież: "w zdrowym ciele zdrowy duch"...
